Jubileusz 100 lat wareckiego Chóru z parafii Św. Mikołaja – 26 listopada 2017

W ostatnią niedzielę listopada w parafii pod wezwaniem Św. Mikołaja Biskupa w Warce odbyła się niecodzienna uroczystość. Podczas południowej mszy tutejszy chór świętował 100-lecie istnienia. Jubilaci wystąpili przy ołtarzu śpiewając pieśni związane z Uroczystością Chrystusa Króla Wszechświata oraz na cześć Św. Cecylii – patronki muzyki kościelnej. Aktualni i byli chórzyści uhonorowani zostali okolicznościowymi dyplomami, które wręczył ksiądz proboszcz Stanisław Dobkowski.
Po mszy wszyscy spotkali się na uroczystym obiedzie w Centrum Konferencyjnym Browaru w Warce. Jak na chórzystów przystało zabawę umilali sobie śpiewaniem pieśni patriotycznych i biesiadnych. Oprócz obecnych i dawniejszych członków chóru i ich rodzin przybyli księża z parafii pw. Św. Mikołaja, ks. Proboszcz z sąsiedniej parafii Matki Bożej Szkaplerznej – Grzegorz Krysztofik a także pan Henryk Krupko – jeden z byłych organistów i bardzo zasłużony dyrygent chóru.
Przy takiej okazji wypada przypomnieć historię jubilata. Informacje te zaczerpnięte zostały z kroniki, którą zapoczątkował jeden z pracujących w parafii pw. św. Mikołaja organistów, pan Zdzisław Działak. Kronika opisuje historię chóru od jego powstania w 1917 toku aż do dzisiaj.
Chór został powołany w czasie, gdy proboszczem wareckiej parafii był ksiądz prałat Marceli Ciemniewski. Twórcą chóru i pierwszym dyrygentem był ówczesny organista, pan Kazimierz Marciniak. Niemal od początku wykonywane były opracowania utworów na czterogłosowy chór mieszany i tak jest do dzisiaj. Po śmierci pana Marciniaka w 1938 r. przez rok funkcję dyrygenta pełnił pan Mieczysław Topolski. W czasie okupacji niemieckiej oraz w trudnych latach powojennych, aż do 1962 r. dyrygentem był pan Stanisław Sudoł. Po nim tę trudną funkcję objął Kazimierz Czachowski. Był to czas wprowadzania do liturgii języka polskiego. Zasługą pana Kazimierza była adaptacja polskich tekstów do wielu utworów śpiewanych wcześniej po łacinie. W tym czasie chór prezentował bardzo wysoki poziom artystyczny. Był zapraszany i uświetniał uroczystości zarówno w okolicznych parafiach, jak też kościołach warszawskich. Między innymi w kościele o.o. Franciszkanów i w kościele Świętego Krzyża. W 1976 r. pan Czachowski przeniósł się do parafii w Przybyszewie, a funkcję organisty i dyrygenta objął na trzy lata, zmarły niedawno, Eugeniusz Fac. Po nim, od 1979 r., przez 21 lat dyrygentem i opiekunem chóru był niezwykle zasłużony pan Zdzisław Działak. Nie tylko spisał historię chóru, ale również opracował wiele utworów. Opracowania te są w repertuarze chóru do dzisiaj a pamięć o panu Zdzisławie jest często przywoływana podczas okolicznościowych spotkań. W 2002 r., po dwuletniej przerwie, kiedy nie było stałego dyrygenta, funkcję tę objął pan Henryk Krupko. W ciągu 4 lat odnowił znajomość dawnego repertuaru i wprowadził wiele nowych utworów, nierzadko we własnym opracowaniu. W latach 2006-2010 chór miał przyjemność śpiewać pod kierownictwem pani Grażyny Gospodarczyk, pierwszej i jak dotąd jedynej kobiety na tym stanowisku. Po niej funkcję tę objął i piastuje do dzisiaj pan Łukasz Łysoniewski.
W ciągu tak długiej historii chór przechodził różne koleje losu. Kilku jego członków należało w czasie okupacji do zbrojnych organizacji ruchu oporu. Jeden, pan Michał Skrzypczak, został rozstrzelany na rynku w Warce w ramach niemieckiej akcji odwetowej. Członkiem chóru był pan Witold Grzelewski, autor najbardziej znanej piosenki o Warce, zaczynającej się, chyba dla zmyłki od słów: Częstochowa słynie ze swego obrazu… W chórze śpiewały całe rodzinne klany: małżeństwa, siostry i bracia, rodzice i dzieci. Wspólnie chór wyjeżdżał na wycieczki, często połączone ze śpiewem podczas mszy świętych w miejscowych kościołach. W kronice odnotowane są wyjazdy do bazyliki na Świętym Krzyżu, do Kazimierza Dolnego, do Wąchocka, Sulejowa i Jędrzejowa. Tradycją kontynuowaną do dzisiaj stały się spotkania z okazji wspomnienia św. Cecylii oraz tzw. opłatkowe w czasie karnawału. W ten sposób zleciało 100 lat i mamy nadzieję, że za wstawiennictwem Św. Cecylii i z Bożą pomocą to nie koniec tej historii.
Obecnie największą bolączką chóru jest brak osób, które chciałyby zasilić jego szeregi. Dlatego zachęcamy wszystkich, którzy nie chcą zaprzepaścić talentu powierzonego przez Pana, żeby spróbowali swoich sił w tej niełatwej, ale bardzo pięknej sztuce, żeby dołączyli do chóru działającego przy parafii pw. Św. Mikołaja w Warce.
Pamiętajcie. Kto modli się śpiewem, tego modlitwa liczona jest podwójnie. A jeśli czasem coś nie wyjdzie, wówczas modlitwa słuchających liczona jest potrójnie.

Mirosław Bienias